środa, 29 kwietnia 2015

Uczę się!

No hej, to znowu ja. Tak jak w poprzednim poście będę pisała o mojej najnowszej pasji-fotografii.
Myślę, że moje zdjęcia z dnia na dzień są coraz lepsze (ćwiczenie czyni mistrzem :D). Co jakiś czas mam zamiar "pochwalić" się tutaj efektami mojej pracy. Zdjęcie powyżej jest to te, z którego jestem najbardziej dumna. A co wy o tym myślicie ?

A to inne efekty mojej pracy:

niedziela, 26 kwietnia 2015

Aparat mnie kocha!


Aparat mnie kocha!
Chyba każdy usłyszał już to stwierdzenie... :)
Niektórzy z nas wolą być fotografowani i świetnie czują się przed obiektywem, inni robią świetne zdjęcia. Ja ostatnio nie wyobrażam sobie życia bez aparatu (jakież to oryginalne haha) mimo że wcześniej wcale tak nie było! Teraz, jak to stwierdziła moja siostra "wszędzie z nim łażę.Możecie mnie wyśmiać, ale należę do osób które uwielbiają robić sobie tysiąc selfie i wstawiać je na fb czy instagrama. Kiedy widzimy tysiąc zdjęć jednej osoby na facebooku pojawia się myśl:  ale narcyz! jakaś wariatka zapatrzona w siebie! A tak naprawdę ta osoba może po prostu lubi robić sobie zdjęcia, a facebooka traktuje jako swój album... No oczywiście jeśli na każdym zdjęciu nie mam tzw. dzióbka

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Bańki mydlane

Hej! :3
Ostatnio mój brat dostał pudełeczko z  bańkami mydlanymi. Oczywiście od razu obydwoje zaczęliśmy się "bawić".
Zaczęłam pokazywać mu banieczki i robić coraz to większe. On ze śmiechem je zbijał. :)
Tak bardzo przypomniała mi się zabawa we wczesnym dzieciństwie że bawiłam się tym cały czas. Niestety płyn  pozostawiał wiele do życzenia. Strasznie się pienił a po czasie wcale nie dało się go używać. Postanowiłam w internecie znaleźć nowy przepis. Było ich wiele, zaczynając od tych z dodatkiem mydła czy szamponu kończąc po wodzie utlenionej. Większość wypróbowałam - żaden nie działał. Dlatego zrobiłam własny płyn do baniek mydlanych:
Potrzebne rzeczy

☆ płyn do mycia naczyń (najlepiej z dodatkiem gliceryny)
☆ ciepła lub gorąca woda
☆ spray do włosów

środa, 15 kwietnia 2015

Spontanicznie

Witajcie kochani!
Wy pewnie o tej godzinie siedzicie jeszcze w szkolnych ławkach, za to ja dosłownie biegałam z aparatem po całym domu pstrykając zdjęcia. Jakoś dziś miałam na to wielką ochotę! Zaczęłam fotografować figurki schleich (które są naprawdę oddanymi modelami) a skończyło się nawet na zabawkach mojego brata. :D
Zdjęcia są  bardzo amatorskie, ale dopiero się uczę. Każdy kiedyś zaczynał, prawda? :)

piątek, 10 kwietnia 2015

3 miesiące... DIY

Cześć!

  No i znowu "przez przypadek" mnie tu nie było. Szczerze, czasem po prostu nie mam ochoty nic tutaj pisać.  Nie lubię robić tego z przymusu. Wchodzę tu gdy naprawdę mam na to ochotę. Poza tym nie miałam fotografa a nie wyobrażam sobie każdego posta z tysiącem selfie.3 miesiące... Dla niektórych tydzień niepisania to wielkie zaniedbanie. Hah, u mnie to już codzienność. Wiele działo się w tym czasie. Miałam wypadek, o którym nie chcę za bardzo pisać... Ale mam wolne do końca kwietnia i bardzo dużo czasu wolnego. :) Zmienił się również design bloga. Moim zdaniem jest tu teraz dużo przejrzyściej.
  Dzisiaj pokażę wam moją twórczość. Chciałam jakoś przyozdobić moje ściany w pokoju (chociaż na początku tuż po malowaniu zarzekałam się że nic tam nawet nie przykleję) a pod ręką miałam stary kalendarz. Co z tego wyszło..?

    Potrzebne rzeczy:

★ Stary kalendarz z jakimiś ciekawymi obrazkami
★ nożyczki
★ taśma dwustronna
★ wolna ściana :D

Zaczynamy od wycięcia obrazków z kalendarza. Następnie przyklejamy do nich taśmę.Radzę nakleić jej bardzo dużo, ponieważ ja nakleiłam mało i obrazki często spadały. Nie obyło się bez doklejania. Przyklejamy do ściany i gotowe.  Proste, prawda? 

Tak wyszło u mnie :)



 A wy jak dekorujecie swój pokój?