niedziela, 2 sierpnia 2015

Wyrosłam z przyjaciółki...?

Jest zupełnie inaczej. Nie dogadujemy się. Skończyły nam się wspólne tematy, mamy inne poglądy. Kiedy na nią patrzę widzę zupełnie inną osobę niż parę lat temu. Z każdą kolejną rozmową mam wrażenie, że mnie obraża. Nieswojo czuję się w jej towarzystwie. Czy to możliwe, że wyrosłam z przyjaciółki...?

Ludzie się zmieniają, przestają dogadywać. Nie musimy na siłę zatrzymywać naszej przyjaźni z ławek szkolnych. Musimy być otwarci na innych, nowych ludzi w naszym życiu! :)
W końcu co z tego, że będziemy przyjaźnić się z jedną osobą, z którą tak naprawdę się męczymy? No chyba, że komuś zależy na chwaleniu się swoim "stażem". Już sobie to wyobrażam: 
"Wiesz Stasiek, Ja z Ewą się już 20 lat przyjaźnię. Ona taka super jest, tak  świetnie się dogadujemy! W każdy weekend chodzimy razem na zakupy do centrum handlowego!"
A tak naprawdę..?  Unikają się, chociaż dalej wszystkim wmawiają, jakże wielka ich przyjaźń by nie była. To bez sensu! Musimy czasem pozwolić tej drugiej osobie odejść, chociaż ona może nie zdawać sobie sprawy z problemu...

Straciłyście już jakąś przyjaciółkę w ten sposób...?

2 komentarze:

  1. Jak dla mnie to całkiem normalna i naturalna rzecz. Każdy się zmienia :)

    toofussy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć :) zmieniłam sposób obserwowania bloga. Obserwowałaś go, mam prośbę zaobserwujesz jeszcze raz? <3
    Amiliaza.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń