wtorek, 3 października 2017

Jak dorosłym trzeba być...


 
Nie chcę cierpieć nigdy więcej
One siedzą we mnie
Głosy siedzą we mnie
Proszę, daj mi wyjść
Daj mi wyjść stąd
Proszę, daj mi wyjść

Zdjęcia totalnie nie pasują do tematu, ale csii

Jak dorosłym trzeba być
żeby płacić podatki
zarabiać pieniądze
radzić sobie z życiem?
Musisz podejmować racjonalne decyzje. W wieku piętnastu lat decydujesz o tym, jak dalej potoczy się twoje życie, mianowicie wybierasz dalszą szkołę. Mimo, że wiem, co chcę robić, ta myśl jest przerażająca. Przecież za 10 lat wszystko może wyglądać inaczej, a może wcale nie powinnam iść w tym kierunku?... Boję się, że to będzie dla mnie zbyt trudne. To chyba normalne. Teraz zmagamy się z błahymi rzeczami, ale chcemy być traktowani jak dorośli. Każdy chce być najlepszy. Poukładany. Zabawny. Właśnie zdałam sobie sprawę, że poruszam podobny temat po raz setny, ale za każdym razem kieruje mną coś innego... Nie chcę dorastać. Widzę ten zamęt - to piękno. Wiele osób ma tak cudne plany, wierzę, że wszystkie zostaną zrealizowane. Kto zabroni Ci być prawnikiem, weterynarzem, kimkolwiek? (Najlepsze są plany życiowe dzieci ♥)
Dzisiaj, główkując nad zadaniem (temat: miłość) myślałam: ,,jestem nastolatką, co ja wiem o życiu!"  No właśnie... Przecież dorośli różnią się od nastolatków. (notabene niedawno czytałam jakiś artykuł, było tam zestawienie problemu 3 latka i 30 latka - obydwoje czuli smutek - ten pierwszy, ponieważ jego wieża z klocków została zburzona, natomiast ten drugi stracił pracę. Przecież ich rozterki były dla nich bardzo poważne! Jak można ustalać granicę ,,ważny i nieważny" problem? Jeżeli coś czujesz, to jest to prawda! Trudności różnią się od siebie.) Jak dorosłym trzeba być, żeby kochać? Żeby brać odpowiedzialność za inną osobę? Żeby czynić świat lepszym? Jasne, osiemnastka to nie żadna magiczna liczba. Ale... Otwierają się przed tobą nowe drzwi, których sama jestem ciekawa... W końcu i tak pomimo młodego wieku próbujemy ,,zakazanego". Gubimy się, błądzimy, popełniamy błędy. Kto tego nie robi? Czuję się jak w labiryncie - szukasz wyjścia, żeby stać się kimś wartościowym, ale co chwila kaleczysz ramiona ostrym żywopłotem, nabierając doświadczenia życiowego.
Robimy tyle głupot, a staramy się dorosnąć. Może nigdy nie będzie nam to dane? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz