niedziela, 2 czerwca 2019

Tatusiu...


Nie musisz być perfekcyjna
masz być prawdziwa

Tato, wcześniej już tutaj pisałam, wiedziałam... "Bóg jeszcze z nami nie skończył". Kilkunastoletnie życie, podczas którego pokazałeś mi tak wiele. Chciałam się z Tobą spotkać, ale chyba bardzo bałam się, że mnie tam nie chcesz. Że może jeszcze nie teraz. Nie jestem pewna, czy mogę powiedzieć, że znam się z bólem. Przecież Ty cierpiałeś o wiele bardziej, a nie dane mi oceniać, kto niesie najcięższy krzyż. Chwilowo pocieszałam się, szukając szczęścia w różnych rzeczach, które niszczą.  Myślałam, że dłużej nie dam rady, a Ty widząc to, pokazałeś mi najlepszych ludzi, jakich kiedykolwiek spotkałam. Podsunąłeś mi pasję, mam nadzieję na resztę życia, która codziennie napędza do działania. Wzmocniłeś charakter i siłę walki. Tato, Ty jesteś w ludziach. W każdym dobrym człowieku. Teraz... Jest trochę jak z bólem brzucha. Kiedy boli, cały czas Ci się o tym przypomina i dokucza. Kiedy przestaje, zapominasz o bólu. No, może nie tak do końca jest z tym. Jedno jest pewne - doceniam każdy dobry moment po tysiąckroć, bo pozwoliłeś mi się cieszyć. Dałeś możliwość zarażania ludzi dobrą energią, której mam wielkie zasoby, kocham uśmiechać się do innych tylko po to, żeby odwzajemnili uśmiech. Wczoraj był Dzień Dziecka - wiem, że wewnętrznie takim dzieciakiem będę przez resztę życia. Nie przestajesz mnie zaskakiwać. Ciebie nie uda mi się zaskoczyć, ale  na pewno jeszcze nie raz zaskoczę siebie i najbliższe mi osoby.  Nie do końca rozumiem, co my tu wszyscy robimy i co mamy do zrobienia, na co to wszystko, jest zbyt mało czasu, żeby tak to roztrząsać. Jestem tu dla siebie. I dla nich. Będę. Wszystko. Na każdym zdjęciu (ostatnie... 2 miesiące?) jestem uśmiechnięta. Tak bardzo chce mi się żyć. Pozwólmy sobie być dobrymi dla siebie, odpierdolmy się od siebie.  Musisz mi ciągle przypominać, że jestem ważna, że można mnie kochać, że będzie dobrze, że jestem wystarczająco silna, bo ciągle zapominam. Niby wiem, a potrzebuję usłyszeć. Bo wątpię. Bo się angażuję. Tato, bądź zawsze. Tylko obiecaj. Proszę. Nic więcej nie chcę. Tak jest dobrze. Siła. Codziennie. Piszę wspomnienia. Piszę. Piszę. Piszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz