Najmłodsza córka Mackenziego Allena
Phillipsa Missy została porwana podczas rodzinnych wakacji. W
opuszczonej chacie, ukrytej na pustkowiach Oregonu, znaleziono ślady
wskazujące na to, że została brutalnie zamordowana, ale ciała
dziewczynki nie odnaleziono. Cztery lata później pogrążony w Wielkim
Smutku Mack dostaje tajemniczy list, najwyraźniej od Boga, a w nim
zaproszenie do tej właśnie...
Chata. Książka, która bardzo mną wstrząsnęła. ,,Chata na zawsze zmieni sposób, w jaki myślicie o Bogu" Zgadzam się z tym w 100%. Historia dość brutalnie pokazuje nam, dlaczego Bóg nie może uratować człowieka przed każdym złem czyhającym na niego w życiu. Przedstawia Stwórcę w sposób nieprzewidywalny (no nie wiem czy spodziewalibyście się murzyńskiej kobiety jako obraz Boga) i zarazem idealnie Go uczłowiecza. Człowieka, który stracił swoją córkę musiał dotknąć ogromny ból i żal do sprawcy. Postanowił go szukać, znaleźć ukochaną córeczkę. Zadawał sobie jedno odwieczne pytanie: Dlaczego Bóg pozwolił na tak wielkie cierpienie?
Ta książka jest genialna. Akcja jest zadziwiająca i osobiście byłam w wielkim szoku, gdy skończyłam ją czytać. Musiałam sobie to wszystko poukładać... Lektura zupełnie zmienia pogląd i sposób patrzenia na świat. Polecam ją każdemu, a szczególnie osobom, które lubią czytać w długie jesienne wieczory zadziwiające zwroty akcji. :)