(Nie)idealna

Denerwuję się bardzo często na wszystko. Tak o, bez większego powodu mogę wydrzeć się o drobnostkę. Wiąże się też to z moim odwiecznym stresem - mogę martwić się zupełnie błahymi sprawami. Bardzo silna trema jest ze mną zawsze przed publicznym wystąpieniem. Często wtrącam się w słowo osobie, która właśnie mówiła. Szkoda tylko, że całkowicie odbiegam wtedy od tematu!

Gdy muszę coś powiedzieć lub się do czegoś przyznać jakoś tak nagle głos zamiera mi w gardle. W chwilach wymagających powagi mądra Marysia nagle zaczyna się śmiać czy gada jak najęta. Potrafię rozpłakać się bez powodu, bo tak mi jakoś smutno. Gdy jestem wesoła nucę sobie czołówkę Smerfów. Dziwnie, prawda?

 

Wady. Każdy je ma. Jedne są malutkie, takie całkiem niezauważalne. Niektóre  odpychają nas od innych. Tylko czy aby na pewno trzeba z nimi walczyć?

Nie chodzi mi tutaj o przykłady problemów, nałogów czy agresji, ale o całkiem spontaniczne zachowania które mogą lekko zadziwić i zdezorientować innych. Cześć ludzi reaguje na różne sytuacje bardzo emocjonalnie. Reszta stara się przemyśleć sprawę, podważyć wszystkie za i przeciw. 

Gdybyśmy próbowali zniwelować wszystkie niedoskonałości człowieczeństwa wpadlibyśmy w błędne koło. I tak nie wszystkim spodoba się to, co robisz, jak wyglądasz i jakie masz poglądy na świat.

Nie walcz ze sobą. Niweluj tylko złe cechy. Staraj się pracować nad sobą każdego dnia. Nie podoba ci się twój wygląd? Zmień go! Czasem dobry makijaż załatwi sprawę. Fryzjer też nie zaszkodzi. Na litość Boską, nie potrzeba od razu operacji plastycznej! :) Najpierw sama musisz zaakceptować siebie. Dopiero wtedy łatwiej będzie to zrobić innym ludziom.

Jakie masz wady? Akceptujesz je?